5 powodów, dla których warto nie pić alkoholu
Sierpień nazywany jest miesiącem trzeźwości. Ale każda okazja jest dobra, aby nie pić.
Moim zdaniem alkohol to największy absurd prawny świata. Zabił miliony ludzi, a jest legalny. W porównaniu z marihuaną dość łatwo przekroczyć śmiertelną dawkę.
A dlaczego warto nie pić?
Alkohol może uzależniać. Na odwykach można zauważyć, że alkoholizm nie jest już chorobą tzw. żuli. Wśród alkoholików nie brakuje prezesów firm, budowlańców, księży, nauczycieli i przedstawicieli wielu innych zawodów. Na łatwość uzależnienia wpływa m.in. genetyka czy chemia mózgu.
Alkohol niszczy więzi rodzinne. Częste picie przekłada się problemy z komunikacją w rodzinie (bo kumpli do picia zawsze sobie znajdziesz). Ponadto bliscy alkoholika stają się współuzależnieni, gdyż próbują go usprawiedliwiać. Nawet w przypadku przemocy czy wydawania olbrzymich pieniędzy na alkohol.
Pijąc alkohol coś tracisz. Stan upojenia uniemożliwia wiele rzeczy. Nie przeczytasz książki, nie zapamiętasz wiele z filmu, nie pojedziesz na rodzinną wycieczkę. A możesz stracić portfel, telefon i zęby. Sam alkoholikiem nigdy nie byłem. Ale po dobrej imprezie traciłem całą niedzielę na kaca.
Alkohol niszczy zdrowie. W nadmiarze może doprowadzić do śmierci. Zaburzenia układu nerwowego, śmiertelnie zagrożenie dla wątroby czy problemy z układem sercowo-naczyniowym to tylko niektóre kłopoty.
Alkohol to substytut. Super się gada i poznaje ludzi. Ale to wszystko jest sztuczne, nienaturalne i niejednokrotnie dziwne.
Nie jestem abstynentem. Raz na miesiąc czy dwa lubię wypić drinka czy dobre piwo. Ale upijanie się przestało mnie satysfakcjonować. Po prostu nie chcę kaców, a trzeźwy czas w rodzinnym gronie jest cenniejszy. Poza tym za dużo napatrzyłem się na pijanych ludzi i nie chcę do nich należeć.
Bardzo potrzebny wpis, dziękuję Ci za to.
Dodałabym jeszcze to, że alkohol mimo tego, że pozornie wydaje się rozweselaczem to w rzeczywistości jest bardzo mocnym depresantem.
Do tego powoduje poważne zaburzenia snu, a jak wiadomo bez dobrej jakości snu organizm nie działa tak, jak powinien.
Odbiera jakąkolwiek stabilizację finansową, bo prędzej czy później na każdym poziomie społecznym wydaje się tyle pieniędzy na alkohol [i rzeczy z nim związane] + zawala się pracę, że problemy finansowe raczej sięgną każdego.
No i wisienka na torcie: badania jasno pokazują, że alkohol jest silnie kancerogenny i to nawet w najmniejszych dawkach.
I pewnie by tak można było jeszcze mnożyć przykładów. Fajnie, że wybierasz trzeźwość, bo choć nie jestem nawiedzonym alkoholikiem co każdemu zabrania pić to zawsze się cieszę jak ludzie nawet nie uzależnieni wybierają tę drogę.
To ja dziękuję za dobre słowo :)
Tak, powodów jest znacznie więcej i każdy ma własne. W sumie zapomniałem dodać, że alkoholowi przypisuje się wiele zalet typu: piwo dobrze działa na nerki. Zapominając, że wad jest znacznie więcej.
To piwo dobrze działające na nerki albo czerwone wino bodajże na ciśnienie to chyba moje ulubione argumenty osób już uzależnionych lub blisko uzależnienia byleby tylko wytłumaczyć swoje picie :D