Partyzantka, czyli dlaczego Hive przegrywa z poważnymi graczami?

Pamiętam czasy, gdy Hive był w TOP100. Teraz, mimo ciągłego rozwoju, jest poza TOP600. Jak więc to możliwe, że jest lepiej, ale coraz dalej w rankingu? Problem w tym, że inne projekty mają spójną strategię i profesjonalny marketing. Hive tego nie ma. I tak na przykład utrzymuje 15% APR, ale kompletnie nie jest w stanie tego sprzedać. Nasza decentralizacja to w zasadzie partyzantka. Sporo oddolnych inicjatyw. Ktoś wydrukuje naklejki, ktoś inny zrobi jakieś spotkanie, jeszcze inny napisze aplikację. Do tego wszystkiego dochodzi samochód rajdowy, na który poszło pół miliona dolarów. No ale jesteśmy partyzantami - przyda nam się łódź podwodna w środku lasu. No nie?

W lipcu wpadłem na pomysł, aby stworzyć Hive Voluntary Service. Idea jest prosta: zapraszamy kogoś z Hive na wolontariat do Królestwa. Przed 2 tygodnie lub 2 miesiące pomaga nam. My płacimy za zakwaterowanie i wyżywienie. Korzyści? Po pierwsze, wolontariusz pomaga nam w implementacji Hive. Po drugie, ociepla wizerunek blockchainu (wiele osób wciąż jest zdystansowanych). Po trzecie, wszystko dokumentujemy i pokazujemy, że można używać HBD bez pośrednictwa giełd i KYC. Po czwarte, taki projekt jest bezprecedensowy i można go łatwo wypromować (jeśli podejmie się taki wysiłek).

Początkowo myślałem, że zainteresuję tym @valueplan. Przecież projekt skoncentrowany był na promocji. Zainteresowania jednak nie było. Uznałem, że nie ma co rezygnować i jest to szansa by pokazać, że można coś zrobić bez Value Planu wykorzystując mechanizm nagród na Hive. Konto @hive.aid nadawało się do tego idealnie, zwłaszcza, że było na nim ponad 200 dolarów zebranych z wpisów. Pierwszy post o HVS zebrał 160$, czyli 40 HBD. Dobrze to wróżyło, niestety było tylko jednostkowym wybuchem hojności. Efekt jest taki, że na niespełna 2 tygodnie przed rozpoczęciem projektu mamy w Savings nieco ponad 300$ (w większości zebrane przez ostatnie 2 lata), przy budżecie wynoszącym 1100$.

I tak oto większość podstawowych kosztów pokryjemy najpewniej z Funduszu Rozwojowego KBK. Inne stoją pod znakiem zapytania. Byłem przygotowany na taki scenariusz, ale cała sytuacja świetnie odpowiada na tytułowe pytanie. Hive przegrywa przez partyzantkę. Inne blockchainy, w których za marketing odpowiadają profesjonaliści, nigdy nie przepuściły by takiej okazji i wycisnęły z niej jak najwięcej. Na Hive nie ma takiego myślenia. Cóż, dobrze byłoby to w końcu zmienić.

Piszę o tym wszystkim, bo historia Hive przypomina bardzo historię Królestwa. Mamy tu do czynienia z tym samym zjawiskiem: ogromny potencjał przez lata niewykorzystany ze względu na słaby marketing. Wiele razy to powtarzałem, więc powtórzę jeszcze raz: dobre produkty same się nie wypromują! Aktualna różnica jest tylko taka, że w KBK w dużej mierze rozwiązaliśmy już ten problem. Październik jest rekordowy zarówno jeśli chodzi o frekwencję jak i przychody. W porównaniu z rokiem poprzednim jest to prawdziwy skok. Dzięki podjętym działaniom Królestwo zaczyna być kojarzone w Krakowie i nie tylko. Dla Hive jest to bardzo korzystne, bo jak ktoś chce być aktywnym członkiem naszej społeczności to prędzej czy później musi wylądować na blockchainie. Sęk w tym jednak, że korzyści mogłyby być stokroć większe, gdyby sam Hive zamiast uprawiać marketingową partyzantkę potrafił wykorzystać potencjał KBK do promocji własnej.



0
0
0.000
2 comments
avatar

Mam nadzieję, że sytuacja z promocją/ marketingiem ulegnie poprawie.

0
0
0.000
avatar

Nasza decentralizacja to w zasadzie partyzantka.

Szczerze mówiąc myślę, że każda decentralizacja to jest partyzantka. Tzn w praktyce większość o ile nie wszystkie projekty, które mówią, żę są zdecentralizowany i tak mają jakiś podmiot, który wszystkim zarządza. Centralizacja, mimo swoich wad, jest po prostu wydajniejsza jeśli chodzi o zarządzanie.

Byłem na jednym evencie web3 w Berlinie jako prelegent. Pamiętam, że był tam też koleś z Solany. Był to gość, który profesjonalnie zajmuje się promowaniem ich chaina. Różnica pomiędzy nim a mną była taka, że on dostał za to wynagrodzenie, miał dobry hotel, był wyspany i profesjonalny w tym co robił. Skupiał się tylko na tym. Był w pracy i robił to bardzo dobrze, profesjonalnie. Oddolne inicjatywy nie wygrają z takim podejściem.

0
0
0.000