Najgorsze splickie wspomnienie

avatar

Korzystając z chorobowego zabrałem się w końcu za obróbkę zdjęć ze Splitu. Oto jedno z nich. Obiektywnie niezbyt ciekawe. Przedstawia jednak moje najgorsze wspomnienie z tego miasta.

Rezerwując mieszkanie trafiłem na prawdziwą okazję. Nie dość, że tanio to jeszcze w samym centrum miasta przy Narodni Trg Pjaca. Z okna świetny widok. Do tego taras na dachu. Nie wziąłem pod uwagę jednak jednego szczegółu. Centrum Splitu to bardzo wąziutkie wybrukowane uliczki. Samochody tam nie jeżdżą. Dostawy do sklepów odbywają się więc za pomocą wózków takich jak ten na zdjęciu. Wózki te na pace mają blachę i blacha ta niesamowicie hałasuje. W ciągu dnia niespecjalnie mi to przeszkadzało. Co innego nad ranem, kiedy chciałem się wyspać a cała armada wózków ruszała z zaopatrzeniem do licznych w centrum sklepów...



0
0
0.000
2 comments
avatar

Chciałbym skorzystać z okazji i życzyć ci szybkiego powrotu do zdrowia. Nie wiedziałem, że jesteś na zwolnieniu lekarskim. Nie tłumaczyłem twoich ostatnich postów. Kiedy zacząłem czytać ten, który był prawdziwą hotelową okazją, dopiero potem zdałem sobie sprawę, dlaczego... Wąskie brukowane uliczki z wózkami transportowymi zrobionymi z klatki z blachy... Mogę sobie tylko wyobrazić, jaka to była kakofonia we wczesnych godzinach porannych, transportując towary do lokalnych sklepów! Powodzenia

Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)

0
0
0.000