Czego uczy Sekretny Hitler?

avatar

"Secret Hitler" to gra typu Mafia, która pojawiła się w Królestwie pod koniec ubiegłego roku i dość szybko stała się bezwzględnie najpopularniejszym tytułem podczas Nocy planszówkowych i nie tylko. Grają w nią wszyscy, niezależnie od narodowości czy poglądów. Co ciekawe cieszy się takim samym wzięciem zarówno wśród prawicowców, jak i lewicowców. Dlaczego? Bo jest to naprawdę dobrze zrobiona i zbalansowana gra, z niesamowicie wysokim poziomem regrywalności. Do tego z prostymi zasadami, więc próg wejścia jest bardzo niski.

Dla tych, którzy nie znają zasad: W grze są 2 frakcje - liberałowie i faszyści (wśród których jest Hitler). Są również dwie funkcje - prezydent i kanclerz. Prezydent jest rotacyjny. Wybiera kanclerza. Następnie wszyscy głosują czy są za czy przeciw rządowi. Jeśli przeciw - prezydentura przechodzi do kolejnego gracza. Jeśli za, to prezydent bierze 3 karty ustaw ze stosu, wybiera 2 z nich i podaje kanclerzowi. Kanclerz wybiera jedną i kładzie na planszy. Liberałowie wygrywają jak pojawi się 5 ustaw liberalnych, faszyści - jak 6 ustaw faszystowskich. Dodatkowo wyłożenie ustawy faszystowskiej powoduje wywołanie specjalnego efektu (np. sprawdzenie tożsamości innego gracza przez prezydenta). Dodatkowe sytuacje kończące grę to: 1) wybranie w odpowiednim momencie Hitlera jako kanclerza (wygrywają wtedy faszyści), 2) zastrzelenie Hitlera w ostatniej fazie gry (wygrywają liberałowie).

Gier typu Mafia jest wiele. Choćby "Avalon", w którego wciąż dość często gramy. To co jednak wyróżnia "Secret Hitlera" to wielość momentów, w których można ściemniać. W "Avalonie" jest to w zasadzie tylko jeden moment: wybór karty decydującej o powodzeniu lub niepowodzeniu misji. W "Sekretnym Akwareliście" tych momentów jest więcej:

  • skłamać może prezydent odnośnie kart, które wylosował
  • skłamać może kanclerz odnośnie kart, które dostał
  • skłamać może prezydent odnośnie kart, które dał kanclerzowi
  • skłamać może kanclerz odnośnie kart, które otrzymał od prezydenta
  • skłamać może prezydent, który podejrzał kartę tożsamości
  • no i oczywiście każdy prawie zawsze może kłamać na temat swojej tożsamości.

EDIT: no może nie każdy, bo liberałowie co do zasady powinni mówić prawdę. Sęk w tym, że i tak nigdy nie wiadomo, gdzie ona leży.

"Secret Hitler" wciąga i wywołuje naprawdę duże emocje (pomawiana osoba zwykle protestuje). Myślę, że jest to decydujący czynnik, który wpływa na jego ogromną popularność. Zdarza się, że ci sami ludzie grają w niego kilka dni z rzędu. Jest w tym spory paradoks, że gra o takim tytule potrafi sprawić sporo funu. Świadczą o tym nie tylko rozegrane partie, ale również długie dyskusje już po rozgrywkach.

Najciekawsze w tym wszystkim jest jednak to, że moim zdaniem "Secret Hitler" jest naprawdę niezłą symulacją polityki. Bez żadnego naciągania postrzegam ją jako grę edukacyjną i uważam, że powinni w nią grać uczniowie na lekcjach WOSu. Dlaczego? Bo idealnie pokazuje mechanizmy manipulacji oraz (w kontekście bieżącej polityki) polaryzacji. Grając w "Secret Hitlera" wiele razy zdarzało mi się:

  • ulegać argumentacji faszystów opartej na kłamstwach lub czynnikach losowych, które wyglądały jak umyślne działanie,
  • tworzyć "teorie spiskowe" na podstawie kruchych przesłanek i postrzegać liberałów jako faszystów.

Do tego wszystkiego dochodzi kwestia polaryzacji. "Secret Hitler" to gra czarno-biała. Są faszyści i liberałowie. Nie ma nic pośrodku. No i nie ukrywam, że z pewnym przerażeniem dostrzegam, że aktualna polska polityka zaczęła mocno przypominać "Secret Hitlera". Wypowiedzi polityków (wszystkich formacji) łudząco przypominają te, które mogę usłyszeć podczas gry. Zwłaszcza to jedno: "Apeluję do wszystkich liberałów o poparcie/uwalenie tego rządu!" Problem w tym, że zazwyczaj nie wiadomo czy mówi to liberał czy faszysta. W trwającej jeszcze kampanii prezydenckiej każda ze stron próbuje przedstawić tę drugą jako "koniec świata". Sęk w tym, że życie to nie planszówka. W poniedziałek będzie toczyło się dalej, niezależnie od tego kto wygra. Oczywiście wybory mają swoje konsekwencje, ale trzeba znać proporcje.

Jestem świadomy, że Tutsi i Hutu nie przekonam do nabrania dystansu. Polecam jednak wszystkim zagrać w "Secret Hitlera". A nuż ktoś samodzielnie dojdzie do podobnych wniosków. Czyli: że prawda często przegrywa z manipulacją oraz - że nasze wyobrażenia mogą mocno odbiegać od rzeczywistości.



0
0
0.000
2 comments
avatar

Secret Hitler dobrze oddaje politykę także pod tym względem, że niby rząd dobry, ale ustawy złe 😜

0
0
0.000
avatar

SH to polityka w czystej postaci, są emocje, a po grze można być zmęczonym.

0
0
0.000