Reforma Królestwa

avatar

Królestwo Bez Kresu działa 10 lat. Z jednej strony to trochę deprymujące, że minęła dekada a utrzymanie KBK to wciąż szarpanie się z rzeczywistością. Z drugiej jednak to całkiem spore doświadczenie. Do tego ostatni rok to ogromny skok. Udało się rozkręcić kampanię na Facebooku, przeprowadzić skuteczny rebranding i zredefiniować Królestwo jako otwartą enklawę. Wszystko to stanowi solidne podwaliny, aby w końcu zreformować KBK. Choć oczywiście nie jest to łatwe zadanie.

Główne problemy?

  • Po pierwsze, efekt gapowicza, czyli free-rider problem. Ludzie, co do zasady, chętniej korzystają, niż się angażują. Dobrze obrazuje to pewna chińska bajka, w której uboga para organizując skromne wesele poprosiła zaproszonych gości, aby każdy przyniósł ze sobą odrobinę wina i wlał do beczki ustawionej przy wejściu. Gdy nadszedł moment toastu okazało się, że wszyscy piją... wodę, bo każdy pomyślał, że nikt nie wyczuje domieszki wody. Na szczęście w KBK jest zdecydowanie lepiej niż w tej chińskiej bajce. Jest kilka osób dających od siebie o wiele więcej niż korzystają. Inni też dają sporo. Wciąż jednak jest to niewystarczające, aby osiągnąć stabilizację.
  • Po drugie, pierwotne założenie, że KBK będzie działało tylko w oparciu o wolontariat okazało się całkowicie nierealne. Bez przynajmniej jednego pracownika nie da się w dłuższej perspektywie prowadzić takiego miejsca. To, że udawało się to do tej pory to efekt szczęśliwych zbiegów okoliczności. Jest jednak kwestią czasu kiedy problem ten wypłynie i sparaliżuje Królestwo. Aby temu zapobiec trzeba w kosztach uwzględniać wynagrodzenie koordynatora. To z kolei zwiększa koszty do 10 tysięcy złotych. CONAJMNIEJ 10 tysięcy! Bo prawda jest taka, że z rachunkami kwota ta starcza tylko na pensję minimalną. A znalezienie kogoś kto za minimalną będzie koordynował działania dużego projektu i jeszcze brał dyżury nie będzie wcale takim prostym zadaniem. A trzeba się z tym liczyć, bo...
  • Po trzecie, jestem obecnie więźniem KBK. Poświęcam mu przez 6 dni w tygodniu przynajmniej 10 godzin swojego życia. Nie jest to jednak żaden aksjomat. Możliwe, że prędzej czy później wrócimy z Agą do Rzeszowa, bo mamy tam mieszkanie, a w Krakowie nieruchomości są absurdalnie drogie. Nie trzeba zbyt dużej wyobraźni by przewidzieć, jak zakończy się ta przeprowadzka dla krakowskiego KBK jeśli nie będzie stabilności, odpowiedniego koordynatora i zespołu wolontariuszy.
  • Po czwarte, Biskupia 18 to nie jest najlepsze miejsce. Ruch tutaj jest średni. Największym jednak problemem jest wymysł ZBK, że drzwi wejściowe do kamienicy zawsze mają być zamknięte. To powoduje, że tylko mały odsetek tych, którzy stoją pod oknem i czytają naszą tabliczkę decyduje się, aby zapukać w okno i wejść do środka. Wiele razy różne osoby sugerowały, by przekształcić KBK w komercyjną działalność. Problem w tym, że nawet gdyby nie kłóciło się to z wizją, to i tak byłoby to skazane na porażkę. Żadna kawiarnia na Biskupiej 18 się nie utrzyma. Jestem tego całkowicie pewien.

O ile samodzielna kawiarnia w tym miejscu nie ma żadnych szans powodzenia, o tyle (moim zdaniem) sens mają różne hybrydy łączące elementy pracowni, coworkingu, przestrzeni warsztatowej. Wiele takich inicjatyw utrzymuje się w dość nieoczywistych miejscach. Najłatwiejszym więc rozwiązaniem byłoby dogadywanie się z różnymi podmiotami, organizowanie różnych aktywności i monetyzowanie tego. Problem jednak w tym, że w takim układzie większość działań KBK zapewne nigdy by się nie zadziała. Na przykład, rozmowy polsko-ukraińskie, które w pewnym okresie wypełniały aż połowę tygodnia. Odbywały się całkowicie oddolnie i nieodpłatnie, bo są rzeczy ważniejsze niż pieniądze. Dlatego też bardzo zależy mi, by znaleźć odpowiedni balans, który z jednej strony zwiększy wpływy, ale równocześnie zachowa charakter KBK jako otwartego miejsca spotkań. Powstaje zatem pytanie...

Jak to zrobić?

  • Po pierwsze, szansą na poprawę sytuacji Królestwa jest ruch turystyczny w otwartej enklawie. Pierwotnie kierunek ten został całkowicie przekreślony ze względu koncepcję budowania silnej społeczności i na skomplikowany system rycarowy. Możliwość wsparcia KBK ułatwił jednak znacząco terminal. Nie ma więc obecnie żadnych barier, aby turysta zjawił się w Królestwie, "zwiedził je" i odwdzięczył się darowizną. Do tego należy dodać fakt, że dla wielu osób spoza Krakowa może to być doświadczenie jedyne w swoim rodzaju, bo dające możliwość poznania różnych ludzi, czego turyści zwykle jednak nie doświadczają w miejscach, które odwiedzają.
  • Po drugie, trzeba zdecydowanie ulepszyć komunikację dotyczącą tego jak Królestwo działa i jak się utrzymuje. Ludzie powinni mieć świadomość istnienia nagród, które mogą dostać za wsparcia. Równocześnie lista tych nagród powinna zostać wydłużona.
  • Po trzecie, trzeba usprawnić wolontariat oraz komunikację z darczyńcami. Jedno z drugim jest ściśle połączone, bo obecnie na to drugie nie ma mocy przerobowych.
  • Po czwarte, i wciąż najważniejsze, trzeba zwiększyć obecność KBK w szeroko pojętych mediach (społecznościowych i nie tylko).

I na koniec garść konkretnych pomysłów.

  • dodanie do listy nagród wydarzeń wymagających większego przygotowania, materiałów etc. (warsztaty ceramiczne, otwarte pracownie etc.)
  • wydarzenia ściśle nastawione na zbiórkę środków na utrzymanie KBK (np. domówki składkowe)
  • wyeksponowanie napojów (i innych nagród) w głównej sali
  • produkcja pamiątek z KBK (np. ceramicznych magnesów)
  • jeszcze większa widoczność KBK (wywieszenie flag, magnesy z informacjami na parapetach)
  • wydawanie paszportów z obowiązkiem corocznego przedłużania jego ważności
  • stworzenie ceramicznych rycarów (tańsze rozwiązanie niż wybijanie)
  • wykorzystanie mennicy i wybijania starych rycarów jako nagrody
  • produkcja kabekowych gier i dodanie ich do listy nagród
  • specjalne przywileje dla wspierających regularnie
  • transmisje z wydarzeń dla ludzi spoza Krakowa
  • kontakt z przewodnikami, żeby dodali KBK do swojej trasy

Oczywiście to tylko część pomysłów, które pojawiły się w ostatnim czasie. Niektóre z nich są już realizowane. Zobaczymy jakie przyniesie to efekty...


KBK można wspierać:

  1. przelewając dowolną kwotę na konto bankowe: Fundacja Tradycji Miast i Wsi, 16 1090 1740 0000 0001 2088 2593 (Santander), tytuł: "dar na cele statutowe KBK"

  2. wpłacając darowiznę poprzez zrzutkę

  3. przesyłając tokeny HBD na konto @fundacja (zasilają one Fundusz Rozwojowy KBK)



0
0
0.000
0 comments