P. #4 - Czari
N. ma siedem lat. Nie wiem, kiedy to się stało. Z mojej perspektywy urodziła się wczoraj. We wrześniu idzie do szkoły.
Szkoła to problem. Szkoła oznacza, że nie będzie już „Motylkiem”, a „Motylki”, to cały jej świat.
A z całego świata liczą się, tak naprawdę, tylko dwie osoby – Julka i Czarek. Żadne nie pójdzie do tej samej szkoły, co ona.
Z przyjaciółkami bywa różnie. Kiedyś była Lena. Dzisiaj jest Julka. Za to Czarek...
Czarek jest jeden. Czarek powiedział, że ją kocha. A ona kocha Czarka.
Kocha go tak mocno, że chce powiedzieć o tym całemu miastu. Na przednich drzwiach - od strony kierowcy - wyryła głęboko w lakierze „CZARI”. Nie zdążyła całości. Dotarła do pionowej kreski od „E”. Wyszlo "I". Bez kropki.
Zawsze myślałem, że takie rzeczy zdarzają się tylko w reklamach i anegdotach. Błąd.
Pierwsza miłość mojej córki zostanie z nami na długo. W końcu to nie tatuaż, żebym był gotów płacić za usunięcie. Chociaż z tatuażem, to może lepiej nie zapeszać...
Ilekroć tankuję widzę ten napis. Ilekroć tankuję zastanawiam się – kiedy ten czas minął i co będzie za kolejne i kolejne siedem lat. Nastolatka, studentka, dorosła kobieta.
Przecież dopiero, co chodziłem sobie po górach. Dopiero, co usiadłem coś zjeść. Dopiero, co G. weszła do środka i … pstryk, jesteśmy tutaj. Mamy trójkę dzieci. Nie byliśmy w górach od bardzo dawna.
Nawet śmiesznie. Mieszkaliśmy w tym samym mieście, a poznaliśmy się kilkaset kilometrów dalej. Mieliśmy wspólnych znajomych, bywaliśmy na tych samych imprezach – nigdy się nie spotkaliśmy.
- … pamiętam, byłem umówiony z chłopakami na 23. Zmyłem się jakoś szybko...
- ...a ja miałam dyżur, dotarłam dopiero po północy.
I tak za każdym razem. Nawet bardziej. Jedna i ta sama knajpa. Bywałem tam w każdy weekend. Bywała i ona.
Ja w strefie dla palących – osobny bar. Ona - dla tych bez nałogów - na piętrze. Musieliśmy się mijać w tłumie przy parkiecie, toaletach. Pewnie każdego tygodnia.
Musieliśmy się mijać całymi latami. Bywać w tych samych miejscach, u tych samych znajomych i nawet się o sobie nie dowiedzieć. To jest jakaś sztuka.
Też wydawało mi się, że takie zdarzenia, to tylko w filmach.
Można wymieniać dalej. Nasi ojcowie - ten sam rocznik. Mieszkali kilkaset metrów od siebie. Chodzili do tej samej podstawówki. Jeden budynek, dwie szkoły. Kilkaset metrów zmieniało rejonizację… te same klasy, część kadry wspólna. Różne godziny. I tak się mijali.
- … jak ja nie cierpiałem tego W.! Paskudny czlowiek.
- … był moim wychowawcą. Cała klasa dałaby się za niego pokroić. Ale fakt, dla innych był ostry.
Poszli do tego samego liceum. Jeden o rok wcześniej, jako szczególnie uzdolniony.
Pierwszy raz w życiu rozmawiali ze sobą u nas. Na kawie.
Lubię przypadki. Lubię Czarka. Niech sobie jeździ na tych drzwiach. Może i z tego będzie kiedyś historia.
- … pamiętam, że często parkował tam taki porysowany samochód. Miał na drzwiach wyryte…
- … to nasz! Tata żałował na lakiernika! Nie uwierzysz jakie dorabiał do tego teorie.
Tak to, mniej-więcej, sobie wyobrażam.
jestem absolutnie ujęta 💜
ładnie Ci płynie opowieść.
a N?
taa, ma dziewczyna temperament!
no ale, nie wypadła sroce spod ogona.
Dziękuję, bardzo mi miło to "słyszeć".
a N?
Mam gęsią skórkę, gdy pomyślę jaką będzie nastolatką...
Hello staryeudoksji!
It's nice to let you know that your article will take 11th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by polish.hive
You receive 🎖 0.1 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 261 with your winnings.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq
STOP
or to resume write a wordSTART