Reset życia, czyli dawno mnie nie było
Cześć,
dawno mnie tu nie było. Nie to, że zapomniałem. Dopadł mnie jakiś kryzys twórczy, z którego być może się wydostanę. A jeśli nie, to może zajmę się w życiu czymś innym.
Chyba za dużo rzeczy się wydarzyło, łącznie z oczekiwaniem na wynik badania, które mocno nade mną ciąży.
Ale po kolei. Wiele wskazuje na to, że wracam do zdrowia i nie potrzebuję leków, które brałem. Jednak dużo zależy od badania rezonansem magnetycznym, który może wykryć wszystko i tym się stresuje. Ktoś głupi kiedyś powiedział: Nie badaj się, bo jeszcze Ci coś wykryją.
Jak ktoś miał rezonans i chociaż trochę zmaga się z klaustrofobią, wie o czym mówię. A jeszcze, jak nie lubicie igieł i hałasu, to już w ogóle kosmos.
Pixabay
Gdy otrzymałem skierowanie na to badania, w ogóle nie chciałem tam iść. Pomyślałem, że pewnie wszystko jest ok, bo dobrze się czuję i nie chcę go robić. Tylko, że nie żyję wyłącznie dla siebie. Bycie mężem i ojcem wymaga poświęceń.
Dobra, pójdę. Do badania został miesiąc, a ja zacząłem googlować opinie ludzi, którzy stwierdzili, że już więcej na rezonans nie pójdą. Okazało się, że nie tylko wsadzają pacjenta do tuby, w której nie można się ruszać, ale również urządzenie generuje potężny hałas. Jakby tego było mało, otwarcie oczu wewnątrz wiąże się z widokiem kratki na twarzy a tuż wyżej wewnętrzny element tuby. Ciasnota jednym słowem.
Ale nastawiłem się pozytywnie. Nie znam się może na medytacji, ale czytałem, że obejmuje skupienie się na oddechu. Ponadto zabrałem ze sobą opaskę na oczy (gdybym je mimowolnie otworzył i spojrzał na tę scenerię) i stopery do uszu.
Badanie było na NFZ, lecz to prywatna placówka, która z Funduszem ma kontrakt. Zatem warunki okazały się świetnie. Oprócz swoich stoperów dostałem słuchawki z muzyką. Przeżyłem. Oddychałem spokojnie i liczyłem od 1000 w dół. Miałem również awaryjny przycisk, który przerywa badanie. Nie musiałem korzystać.
Niby wszystko spoko, ale wynik miał być po 3 tygodniach. Dziś mija 5.
Poza tym byłem w paru fajnych miejscach, więc wrzucę blogi. Potrzebowałem chwili spokoju, resetu, obcowania z przyrodą.
Niespodziewanie dużo wysiłku psychicznego kosztowało mnie napisanie tych kilku słów. Coraz częściej tak jest, ale jestem dobrej myśli :)
@tipu curate 8
Upvoted 👌 (Mana: 0/70) Liquid rewards.
Dzięki!