Mam kolejny super pomysł na biznes – luźne przemyślenia

Kiedyś nie wiedziałem, że można pisać za pieniądze. Odcinek Miodowych Lat pt. Copywriterzy wydawał się absurdem, gdy Karol Krawczyk i Tadeusz Norek wymyślali reklamę.

Spróbowałem i ja, bo akurat zrezygnowałem z dawnej pracy. Pomógł niski ZUS na start i jakieś tam doświadczenie w pisaniu przy działalności nierejestrowanej. No i się udało, choć na początku zarobki nie były tak dobre jak teraz.

No, ale liczę się z tym (oby nie), że ten biznes kiedyś może upaść. Idzie już 5. rok i jest coraz lepiej. Tylko nie mam pojęcia, co będzie za kolejne 5 lat. Mam nadzieję, że AI nie zastąpi pisarskiego rzemiosła i klienci nadal będą potrzebowali człowieka, a nie robota.

Ale zawsze warto mieć plan B. Trochę szalony, ale ten powyżej też był szalony. Jednak każdy z nich nie wymaga większych kosztów. Otóż postanowiłem, że stworzę grę komputerową.

Tu już będzie trudniej, bo mówią, że z talentem do pisania czy malowania człowiek się rodzi. Natomiast programować nie potrafię. Kolejna bariera to... samotność w biznesie. Teksty tworzę samemu i nawet mi z tym dobrze, chociaż niektóre dni wykraczają poza 8-godzinny dzień pracy.

Jeden artykuł samemu da się napisać w dwie godziny. Natomiast Grzegorz Styczeń (twórca gry Manor Lords) pracował sam nad tym projektem przez... 10 lat. Mowa tu jednak o naprawdę dobrym RTS-sie z grafiką 3D.

Platformówkę czy shooter 2D da się zrobić szybciej i pomimo braku umiejętności mam już jakiś pomysł. Dzieci, które uczą się rysować, nie sięgają od razu po najlepsze farby, lecz kredki. I tu przychodzi z pomocą podobno łatwy do opanowania silnik Godot.

Na Godocie powstało Brotato, mała gra z prostą grafiką, która odniosła duży sukces.

Potrzebny będzie również dobry sprzęt, ale szczęśliwie po 7 latach i tak chcę wymienić komputer. Karta Geforce 4070ti Super z 16 GB VRAM na pewno poradzi sobie przy takim projekcie.

Problemem może być brak czasu, gdyż będzie to projekt po godzinach. Czy dojdzie do skutku i finalnie coś powstanie? Tego nie wiem, ale raczej należę do cierpliwych i wytrwałych osób.

Ponadto nigdy nie żyliśmy w łatwiejszych czasach, jak teraz. Cała wiedza jest w sieci, a kiedyś gry powstawały, gdy internetu nie było. Jednak ludzie sobie radzili, szperali w książkach czy dokumentacjach silników.

Po sukcecie Stardew Valley powstały dziesiątki do bólu podobnych projektów. To gra farmerska, której twórca (jeden twórca!) inspirował się popularną produkcją Story of Seasons. Jednak samemu wniósł do gatunku sporo świeżości, pracując nad swoją produkcją przez 4,5 roku.

Mam głowę pełną pomysłów i fajnie by było, gdyby powstało coś unikalnego. W międzyczasie przyjrzę się również, jak powstają gry na blockchainie Hive, bo nie mam o tym bladego pojęcia.

Chętnie przyjmę wszelkie rady od osób z minimalnym chociaż doświadczeniem. Jestem również otwarty na współpracę, ale nic nie płacę, bo budżet na ten projekt wynosi okrągłe zero (poza zakupem sprzętów i ewentualnie jakichś kursów).