Lekcja od Grochowskiego

avatar

Tak się jakoś złożyło, że dzień po dniu w dwóch zupełnie niezależnych od siebie źródłach zetknąłem się z postacią Władysława Grochowskiego. Najpierw w njusie dotyczącym odnowienia jednej z tarnowskich ruin, jaką jest Młyn Szancera. To jednak nie wystarczyło, by odkryć tę postać. Cóż, robienie sobie wspólnych fot z prezydentem Damaszku Europy nie brzmi jak dobra rekomendacja. Dzień później jednak był on też na Slot Art Festivalu. No i to już było bardziej przekonujące...

Trochę więc poszukałem, poczytałem i posłuchałem, by ostatecznie stwierdzić, że faktycznie Władysław Grochowski jest wyjątkową postacią. Jego firma ARCHE często zajmuje się budynkami, którymi nikt inny nie chce się zajmować. Remontuje je i przystosowuje do nowych funkcji - głównie hotelowych, ale nie tylko.

Posłuchałem sobie prawie dwugodzinnej rozmowy. Zapamiętałem kilka myśli i wątków.

  • Po pierwsze - dobre traktowanie ludzi daje dobre owoce. Choć to akurat nic odkrywczego.
  • Po drugie - ARCHE nie kończy swoich realizacji na "tip top". Oddaje do użytku przestrzenie, które dopiero z czasem będą ostatecznie wypełnione. Podobnie było w przypadku KBK. Nie wygładza też wszystkiego. Pozostawia ślady czasu.
  • Po trzecie - Grochowski twierdzi, że nie przegląda innych realizacji w poszukiwaniu inspiracji. Prowadzącemu (P. Górczykowi) trudno to zrozumieć, bo "po co wymyślać koło na nowo". Ja jednak w pełni podzielam podejście szefa ARCHE. Im mniej sugerujemy się tym, co zrobili inni, tym większa szansa, że zrobimy coś zupełnie nowego. Z drugiej jednak strony, uważam, że warto szukać inspiracji poza daną dziedziną. I tu przykładem znów jest KBK, które rozwiązanie problemów znalazło w blockchainie.
  • Po czwarte - Grochowski mało śpi (~5 godzin) i mimo to czuje się ok. Moim zdaniem daje mu to ogromną przewagę, bo ma dodatkowe kilka godzin każdego dnia. Ja na przykład muszę spać 8. Zawsze gdy chcę nadrobić jakieś zaległości i nie wyrabiam normy snu, to efekt jest taki jak teraz: łapie mnie choroba i zamiast zyskać czas, to tracę go.

Ogólnie bardzo ciekawy wywiad. Polecam obejrzeć. Choć w kontekście obecnej rozkminy dotyczącej przetrwania KBK nie znalazłem w nim żadnych wskazówek. A trochę na to liczyłem, bo Władysław Grochowski jest przedstawiany jako ten, dla którego zysk nie jest najważniejszy a równocześnie jako inwestor, który nigdy nie traci. Sęk w tym, że może sobie na to pozwolić, bo ma dużą poduszkę finansową. Najpierw więc zarobił kupę kasy, a potem zaczął sobie pozwalać na ryzykowne i z pozoru nierentowne realizacje. W przypadku KBK jest odwrotnie: wystartowaliśmy z poziomu miejsca, które nie było wstanie pokryć podstawowych kosztów i powoli zmierzamy w stronę jakiegoś quasi modelu biznesowego, mającego zagwarantować przetrwanie projektu.



0
0
0.000
0 comments