Dzień przed jubileuszem
Szczerze mówiąc mam lekkie wątpliwości czy był to dobry pomysł, aby obchody 10-lecia Królestwa rozciągnąć na 4 dni. Pierwotnie planowany był duży festiwal. Ostatecznie jednak wyszło coś znacznie mniejszego. Skrojonego akurat na aktualne siły. Bo choć KBK zrobiło ogromny progres w ostatnich latach, to wciąż nie jest idealnie naoliwioną maszyną. Mamy więc 4 dni z ciekawym programem, ale bez fajerwerków.
Czy nie lepiej byłoby to skumulować w jeden lub dwa dni? Pewno tak, ale niestety kalendarz nam nie sprzyjał i rocznica wypadła w czwartek. Jutro więc zaczniemy od turnieju Novussa i wieczoru planszówek. W piątek zrobimy czekoladę z ziarna kakaowca z Ghany, obejrzymy film @mynewlife o studniach, porozmawiamy o nim i dzień zakończymy quizami. Wykupiłem roczną subskrypcję Kahoota, więc będzie w nim mogło wziąć udział nawet 50 osób. W sobotę otwarta pracowania na Placu Biskupim i rocznicowa domówka. W niedzielę - spotkanie o Kamerunie z Tomaszem Grzywaczewskim. Wszystko to brzmi dobrze, ciekaw tylko jestem jaka będzie frekwencja...
No i czekam na niedzielę, aż w końcu odpocznę. Bo jak zwykle przygotowania minęły na wysokich obrotach. Dzień przed rozpoczęciem obchodów większość rzeczy jest już ogarnięta. Zakupy zrobione. Brisscola wyprodukowana i rozlana do butelek. Piec z caramiką odpalony. W sobotę będzie można sobie pomalować gliniane klucze. To co zostało to zrobienie quizu, wrzucenie reszty wydarzeń i ogólna promocja... Ech, promocja zawsze najgorsza.
PS. Na zdjęciu dzisiejsza proba kabekaraoke.