Star Wars Battlefront 2 – Anakin, Obi-Wan and Darth Maul – galactic chaos in its purest form
Our family adventure with Star Wars Battlefront 2 is in full swing, and with each subsequent session we find out that what should have been an epic battle, turns into total absurdity for us.
Today we decided to take Anakin, Obi-Wan, Darth Maul and a clone – a mix of Jedi, Sith and a guy who probably won't survive more than a minute.
If you think there was even a bit of strategy in it... well. There was none.
Alex has always liked lightsaber characters, so Anakin was the obvious choice for him. The problem is that he did not understand one key aspect of this character.
But he's good, isn't he?
– he asked at the start.
– Well... it depends.
– How so?! You know, the whole story with the dark side, Palpatine...
Yes, sure. Every Anakin starts out as a good Anakin.
And so it began. Alex ran around the map like crazy, shouting "I AM THE CHOSEN ONE" every time he eliminated an opponent.
The problem was that he eliminated not only enemies, but also himself – mainly because he ran blindly and did not use blocking.
Alex, block attacks! – Oskar told him.
– What for? After all, I'm Anakin, I'M NOT LOSING!
Five seconds later, Anakin landed on a wall after being thrown out by Darth Maul.
–Hey! This was not the case in the film!
Well. Maybe not in the version of the movie you watched.
Since Alex chose Anakin, Oscar automatically took Obi-Wan. Because you know – they have to argue, just like in the movie.
Okay, Alex, as soon as you betray the Republic, I have the right to defeat you.
Oskar as Obi-Wan was incredibly tactical. He knew that Obi-Wan's key ability was to deflect shots and wait for the right moment.
The problem is that... no one was attacking him because everyone was focused on Alex.
Hey, can I attack someone? No, because Alex draws all the fire on himself.
So Obi-Wan stood and waited. Like a true Jedi master, wise and patient.
Then... Victor, playing as Darth Maul, threw him into the abyss.
– I had a high position! – shouted Oskar.
– And now you have a low one.
This is how the epic duels with Maul end.
Darth Maul is a character that fits Victor perfectly – because he can throw people into the abyss.
And when I say throw people into the abyss, I mean... literally the entire gameplay.
I can fight with it, but...But what?"But throwing people into the abyss is MUCH FUNNIER!
And so Victor stopped being a Sith warrior and became a galactic bully who was only concerned with throwing people over the map.
– Wiktor, attack them normally! – I tried to convince him. – Why, if I can throw them out?!
I have no arguments. Darth Maul in Victor's hands was a force that could not be measured – literally, because no one had a chance to fight before he flew off the map.
Sara always chooses characters that seem practical to her. This time it was an ordinary clone soldier.
Except that Sara was unaware of one important detail – clones, like stormtroopers, are not famous for their accuracy.
Okay, let's go on the attack! – she said, positioning herself behind cover.
– Shoot, but watch out for friendly fire! – Oskar told her.
– What does it mean?– So that you don't shoot your own.
– Aaah... too late.
Yes, the first person Sara shot was her own ally.
–Hey! – Alex looked indignantly at the screen.
– But it was a coincidence!
– A coincidence is that I won't disinherit you!
Despite this, Sara stubbornly tried to become a sniper. The problem was that every time she tried to shoot at the enemy, she got a rocket from someone else.
I have no life here! She shouted, trying to hide.
Well, the life of a Republic soldier is not easy.
POLSKI:
Star Wars Battlefront 2 – Anakin, Obi-Wan i Darth Maul, czyli galaktyczny chaos w najczystszej postaci
Nasza rodzinna przygoda z Star Wars Battlefront 2 trwa w najlepsze, a z każdą kolejną sesją przekonujemy się, że to, co powinno być epicką bitwą, u nas zamienia się w totalny absurd.
Dziś postanowiliśmy wziąć Anakina, Obi-Wana, Dartha Maula i klona – czyli mieszankę Jedi, Sithów i gościa, który prawdopodobnie nie przeżyje dłużej niż minutę.
Jeśli myślicie, że było w tym choć odrobinę strategii… to cóż. Nie było.
Alex od zawsze lubi postacie z mieczami świetlnymi, więc Anakin był dla niego oczywistym wyborem. Problem w tym, że nie zrozumiał jednego kluczowego aspektu tej postaci.
– Ale on jest dobry, tak? – zapytał na starcie.
– No... to zależy.
– Jak to?!
– Wiesz, cała ta historia z ciemną stroną, Palpatinem…
– Nie, ja jestem DOBRYM Anakinem!
Tak, jasne. Każdy Anakin zaczyna jako dobry Anakin.
No i zaczęło się. Alex biegał po mapie jak szalony, krzycząc "JESTEM WYBRAŃCEM" za każdym razem, gdy eliminował przeciwnika.
Problem w tym, że eliminował nie tylko wrogów, ale także siebie – głównie przez to, że biegał na ślepo i nie używał blokowania.
– Alex, blokuj ataki! – podpowiedział mu Oskar.
– Po co? Przecież jestem Anakinem, JA NIE PRZEGRYWAM!
Pięć sekund później Anakin wylądował na ścianie po tym, jak został wyrzucony przez Dartha Maula.
– Ej! Tak nie było w filmie!
No cóż. Może nie w tej wersji filmu, którą oglądałeś.
Skoro Alex wybrał Anakina, Oskar automatycznie wziął Obi-Wana. Bo wiadomo – muszą się pokłócić, tak jak w filmie.
– Dobra, Alex, jak tylko zdradzisz Republikę, mam prawo cię pokonać.
– Ale ja NIE ZDRADZĘ Republiki!
– Każdy Anakin tak mówi…
Oskar jako Obi-Wan był niesamowicie taktyczny. Wiedział, że kluczową zdolnością Obi-Wana jest odbicie strzałów i wyczekanie na odpowiedni moment.
Problem w tym, że… nikt go nie atakował, bo wszyscy skupili się na Alexie.
– Ej, mogę kogoś zaatakować? – narzekał.
– Nie, bo Alex przyciąga cały ogień na siebie.
Obi-Wan więc stał i czekał. Jak prawdziwy mistrz Jedi, mądry i cierpliwy.
A potem… Wiktor, grający Darthem Maulem, wrzucił go w przepaść.
– Miałem wysoką pozycję! – wrzasnął Oskar.
– No i teraz masz niską.
Tak kończą się epickie pojedynki z Maulem.
Darth Maul to postać, która idealnie pasuje do Wiktora – bo można nim rzucać ludzi w przepaść.
I kiedy mówię, rzucać ludzi w przepaść, to mam na myśli… dosłownie całą rozgrywkę.
– Mogę nim walczyć, ale…
– Ale co?
– Ale rzucanie ludzi w otchłań jest ZNACZNIE ZABAWNIEJSZE!
I tak Wiktor przestał być wojownikiem Sithów i został galaktycznym bullym, który zajmował się wyłącznie wyrzucaniem ludzi za mapę.
– Wiktor, atakuj ich normalnie! – próbowałam go przekonać.
– Po co, skoro mogę ich wyrzucać?!
Nie mam argumentów. Darth Maul w rękach Wiktora był siłą, z którą nie można było się mierzyć – dosłownie, bo nikt nie miał szansy, żeby walczyć, zanim nie wyleciał z mapy.
Sara zawsze wybiera postacie, które wydają jej się praktyczne. Tym razem padło na zwykłego żołnierza-klona.
Tyle że Sara nie zdawała sobie sprawy z jednego istotnego szczegółu – klony, podobnie jak szturmowcy, nie słyną z celności.
– Dobra, idziemy do ataku! – powiedziała, ustawiając się za osłoną.
– Strzelaj, ale uważaj na friendly fire! – podpowiedział jej Oskar.
– Co to znaczy?
– Żebyś nie strzelała do swoich.
– Aaa… za późno.
Tak, pierwsza osoba, którą Sara zastrzeliła, to jej własny sojusznik.
– Ej! – Alex z oburzeniem patrzył na ekran.
– Ale to był przypadek!
– Przypadek to to, że cię nie wydziedziczę!
Mimo to, Sara uparcie próbowała zostać snajperem. Problem był taki, że za każdym razem, gdy próbowała strzelić w wroga, dostawała rakietą od kogoś innego.
– Ja tu nie mam życia! – krzyknęła, próbując się ukryć.
– Bo jesteś klonem.
Cóż, życie żołnierza Republiki nie jest łatwe.