Małgorzata Musierowicz "Kalamburka"
Czternasty tom Jeżycjady, choć jak dla mnie - to wcale nie powinna być pełnoprawna część cyklu, powinna być poza zestawieniem. Fakt, akcja dzieje się jak zwykle w dzielnicy Jeżyce, a dotyczy w dużej mierze Mili i Ignacego Borejków, ale na tym podobieństwa chyba się kończą...
Książka zaczyna się w Sylwestra 2000 roku, kiedy to Aniela Żeromska - Kłamczucha - wpada z tortami do mieszkania Borejków, nikogo nie zastaje, i niemal odkrywa pewną tajemnicę Mili Borejko. Tak więc wskakujemy grzecznie w kolejny ciąg wydarzeń po poprzedniej części - ale niestety, nie zostajemy tu na długo. Bowiem "Kalamburka" napisana jest chronologicznie odwrotnie. Z każdym rozdziałem będziemy się cofać do lat poprzednich, poznając historię życia Mili, początki jej miłości z Ignacym, jej dzieciństwo. A wszystko to na tle jakże burzliwych dziejów - komuny i wojny, niedostatków i zdewastowanego Poznania.
Pod tym kątem jakże wartościowa jest ta książka, nie mam jej nic do zarzucenia technicznie. Wszystko ok. Ale... mimo to jakoś źle mi się to czyta. Jedna sprawa, że to całe tło jest narysowane - jak dla mnie - zbyt pobieżnie jednak. Autorka tylko niejasno nawiązuje do tego, co się w danym okresie działo w Polsce, ja chciałabym więcej. Przede wszystkim zaś przeszkadza mi to, że ledwo "wgryzam się" w wydarzenia danej chwili, zaczynam być zainteresowana, co będzie "dalej" - ale już przeskakujemy, i to znowu wstecz.
I tak jak zwykle doceniam zarówno książki jak i filmy z niebanalną fabułą i oryginalnym podejściem do chronologii, tak tutaj ten mój odbiór jest zdecydowanie gorszy niż pozostałych części. Może, nie wiem, po prostu po Jeżycjadzie oczekuję czegoś innego? Uroku, ciepła i niefrasobliwej fabuły? Może nie przypadła mi do gustu postać Gizeli, surowej i szorstkiej opiekunki Mili? Ale przecież ją też poznajemy bardzo dobrze i bardzo dobrze zrozumiemy, skąd się ta surowość wzięła, i wiemy, że jest ona swoistym wyrażeniem miłości... Może brakuje mi innych, współczesnych bohaterów, tak dobrze znanych z cyklu? Nie wiem, co w moim odbiorze tej części jest nie tak. Czytałam ją chyba tylko jeden raz wcześniej i teraz też sprawiła mi zdecydowanie mniej radości niż pozostałe części - co nie zmienia faktu, że obiektywnie rzecz ujmując, muszę przyznać, że przecież to jest całkiem fajna książka.
Yay! 🤗
Your content has been boosted with Ecency Points, by @asia-pl.
Use Ecency daily to boost your growth on platform!