Digital Diaries: Reflections while Limiting Social Media #4 [ENG/PL]
Hello and welcome to the next part of Digital Diaries! :)
To start, I'm throwing in links to previous parts:
Social Media Awareness
How to limit social media use?
Influence of Social Media on Our Life
In today's post I would like to talk about such things as:
- Reflections and difficulties related to reducing social media and phone use.
- My well-being and small successes.
- Rest and the art of doing nothing.
My well-being and small successes.
I have been monitoring my time spent using my phone for the last while and I am proud of it.
Time in front of the screen earlier:
Monday: 8 hours 6 minutes
Tuesday: 4 hours 39 minutes
Wednesday: 5 hours 5 minutes
Thursday: 3 hours 40 minutes
Friday: 7 hours 23 minutes
Saturday: 4 hours 20 minutes
Sunday: 5 hours 34 minutes
Average: 5 hours 32 minutes per day
Total: 38 hours 50 minutes
Time in front of the screen from one of the weeks since I started using my phone more consciously:
Monday: 2 hours 25 minutes
Tuesday: 1 hour 37 minutes
Wednesday: 1 hour 44 minutes
Thursday: 1 hour 58 minutes
Friday: 2 hours 42 minutes
Saturday: 3 hours
Sunday: 1 hour 33 minutes
Average: about 2 hours per day
Total: 14 hours 59 minutes
My time in front of the screen isn't always as much as I'd like, just as it doesn't always look the same as the one above, but it does consist of writing or calling family or friends and, for example, writing a blog post, so I know that all this time is not wasted time. Of course, I will continue to try to limit my phone use.
During my social media-conscious journey, I changed my phone, so it was easier at first - I wasn't logged on to various apps or didn't have them downloaded yet, I changed all the icons to black so they wouldn't be tempting to look at, and I didn't have the apps arranged in the way I would have known before, so decided not to add them to the start screen at all. Later, of course, things changed a bit. For example, someone asked me to share something important, so I did, but at the same time I went to the app and stayed there because something else immediately caught my attention. Social media is terribly addictive and it makes you lose track of time. Recently, I opened Instagram after a long break and immediately felt worse. I started to get the feeling that so many of my "friends" were posting photos from interesting places, that everyone was doing something cool, and I was sitting at home. Of course, these thoughts were untrue, especially since many of these photos were taken some time ago. I quickly turned off the app, but it made me realize how harmful it could be in the long run. It's not that I don't go on social media at all - yes, I do, but now I know when to tell myself "STOP" and put my phone away.
Less time spent in front of a screen helps me feel better. When I browsed social media, my thoughts often revolved around past events, in fact, I don't know myself why that was. Also, often when something unpleasant happened in my life, I would use my phone as a break from everyday problems and try to forget the problem. Unfortunately, trying to stay away from it did not make it cease to exist. Now I've noticed that I spend more time living "here and now". I stopped using my phone as a thing to make me feel better than I do in real life. In addition, I started listening to myself more and embarking on personal development (with caution, of course). Putting the phone aside has helped me a lot in this process.
Reflections and difficulties related to reducing social media and phone use.
I have previously experienced FOMO (Fear of Missing Out) - the fear of missing something when I put my phone down. Apparently, it affects almost everyone who decides to limit their Internet use. I feel that this feeling sometimes still comes back, but it is no longer as strong as before, especially when I recognized it. There was also a slight feeling of loneliness, in the sense that I realized the impact that social media has on interpersonal relationships. I feel that when browsing social media, one constantly has a sense of being with someone, even if all one is doing is watching a person. As I've reduced my time in front of the screen I've noticed that personal relationships are more important than online ones and so I spend more time with them, although this feeling of loneliness relates specifically to those online relationships and is probably somewhat related to FOMO.
As for relationships in real life, it seems to me that my contacts with friends and family have not deteriorated at all. Previously, I tended to browse social media reflexively, even when I was in company, but now it seems silly and inconsiderate. Only recently have I noticed that it has also had a slight effect on my relationships with others.
While limiting my use of social media, I was also accompanied by a kind of fear that my friends would talk about some thing or trend online, and I wouldn't know what it was about and thus be excluded from the conversation. I don't even know why such thoughts occurred to me, because I rarely talk to them about such things, and even if it were otherwise, what kind of relationship would it be based only on talking about what's happening on the Internet? Of course, my previous thinking was wrong.
Rest and the art of doing nothing.
I have called my own need for rest the art of doing nothing. But let's start from the beginning. Ever since I cut back on social media and my time in front of the screen, I felt that I "got more time" in the day. This equated to the fact that I really wanted to do the most productive things possible, so that this time would not be wasted and would bring some good results. There would have been nothing wrong with this, if it weren't for the fact that because of this I tried to work at top speed most of the time, imposed pressure on myself, and had remorse after watching an episode of my favorite TV series or reading a book that was far from self-developmental in subject matter. This led to frequent fatigue, and when I had more time in the day and wanted to rest, I felt frustrated that I wasn't doing anything useful. Only recently have I realized that regeneration is needed more than I thought. Previously, my rest was, of course, my phone. I remember coming home after class in high school and browsing Instagram and Tiktok for two hours, non-stop. Unfortunately, this is what made me mentally even more tired. Now I try not to reach for my phone when I have time to relax. Instead, I read, exercise, watch something "de-stressing," go out for a walk, or just do what I feel like doing at the time, while listening to my needs. I really didn't think that limiting my time in front of a screen would lead me to such conclusions.
I hope this post will help raise awareness about the prudent use of social media! I also invite you to share your opinion in the comments ;)
Stay tuned! ♥
Witam i zapraszam w kolejnej części Digital Diaries! :)
Na początek wrzucam linki do poprzednich części:
Świadomość w mediach społecznościowych
Jak ograniczyć korzystanie z mediów społecznościowych?
Wpływ mediów społecznościowych na życie
W dzisiejszym wpisie chciałabym porozmawiać o takich rzeczach, jak:
- Refleksje i trudności związane z ograniczeniem mediów społecznościowych i korzystania z telefonu.
- Moje samopoczucie i małe sukcesy.
- Odpoczynek i sztuka nic-nie-robienia.
Moje samopoczucie i małe sukcesy.
Przez ostatni czas monitorowałam swój czas spędzony na korzystaniu z telefonu i jestem z niego dumna.
Czas przed ekranem wcześniej:
Poniedziałek: 8 godzin 6 minut
Wtorek: 4 godziny 39 minut
Środa: 5 godzin 5 minut
Czwartek: 3 godziny 40 minut
Piątek: 7 godzin 23 minuty
Sobota: 4 godziny 20 minut
Niedziela: 5 godzin 34 minuty
Średnio: 5 godzin 32 minuty dziennie
Łącznie: 38 godzin 50 minut
Czas przed ekranem z jednego z tygodni, odkąd zaczęłam korzystać z telefonu bardziej świadomie:
Poniedziałek: 2 godziny 25 minut
Wtorek: 1 godzina 37 minut
Środa: 1 godzina 44 minuty
Czwartek: 1 godzina 58 minut
Piątek: 2 godziny 42 minuty
Sobota: 3 godziny
Niedziela: 1 godzina 33 minuty
Średnio: około 2 godziny dziennie
Łącznie: 14 godzin 59 minut
Nie zawsze mój czas przed ekranem wynosi tyle, ile bym chciała, tak samo jak nie zawsze wygląda on identycznie jak ten powyżej, ale składają się na niego pisanie lub dzwonienie do rodziny czy znajomych i na przykład pisanie postu na bloga, więc wiem, że ten cały czas nie jest czasem straconym. Oczywiście nadal będę starać się ograniczać korzystanie z telefonu.
Podczas mojej drogi świadomego korzystania z mediów społecznościowych zmieniłam telefon, dlatego na początku było mi łatwiej - nie byłam zalogowana na różnych aplikacjach lub jeszcze nie miałam ich pobranych, zmieniłam wszystkie ikony na kolor czarny, żeby nie kusiły wyglądem, a także nie miałam ułożonych aplikacji w sposób, który znałabym wcześniej, więc postanowiła, że wcale nie będę ich dodawać do ekranu startowego. Później oczywiście trochę się to pozmieniało. Na przykład ktoś poprosił mnie, żebym udostępniła coś ważnego, więc zrobiłam to, ale jednocześnie weszłam na aplikację i zostałam tam, ponieważ coś innego od razu przyciągnęło moją uwagę. Media społecznościowe są strasznie wciągające i przez nie traci się poczucie czasu. Ostatnio na chwilę zajrzałam na Instagrama po dłuższej przerwie i od razu poczułam się gorzej. Zaczęło doskwierać mi poczucie tego, że tyle moich "znajomych" wstawia zdjęcia z ciekawych miejsc, że wszyscy robią coś fajnego, a ja siedzę w domu. Oczywiście te myśli były nieprawdą, szczególnie, że wiele z tych zdjęć było zrobionych już jakiś czas temu. Szybko wyłączyłam aplikację, jednak zdałam sobie przez to sprawę, jak szkodliwe mogłoby to być na dłuższą metę. To nie tak, że nie wchodzę na media społecznościowe wcale - owszem, robię to, ale teraz wiem, kiedy mam powiedzieć sobie "STOP" i odłożyć telefon.
Mniej czasu spędzonego przed ekranem pozwala mi poczuć się lepiej. Gdy przeglądałam media społecznościowe, moje myśli często obracały się wokół wydarzeń z przeszłości, w sumie sama nie wiem dlaczego tak było. Często też, gdy działo się coś nieprzyjemnego w moim życiu, używałam telefonu jako odskoczni i próbowałam zapomnieć o problemie. Niestety zamiatanie go pod dywan nie sprawiało, że przestawał istnieć. Teraz zauważyłam, że więcej czasu poświęcam na życie "tu i teraz". Przestałam używać telefonu jako rzeczy, która ma sprawić, że poczuję się lepiej, niż w życiu realnym. Poza tym, zaczęłam bardziej słuchać siebie i brnąć w rozwój osobisty (oczywiście z rozwagą). Odłożenie telefonu na bok bardzo mi w tym procesie pomogło.
Refleksje i trudności związane z ograniczeniem mediów społecznościowych i korzystania z telefonu.
Wcześniej odczuwałam FOMO (Fear of Missing Out) - strach przed tym, że coś mnie omijało, gdy odkładałam telefon. Podobno dotyka ono prawie każdego, kto decyduje się na ograniczenie swojego korzystania z internetu. Mam wrażenie, że to uczucie czasami wciąż wraca, ale nie jest już tak silne jak wcześniej, szczególnie, gdy je rozpoznałam. Pojawiło się też lekkie uczucie samotności, w takim sensie, że zdałam sobie sprawę, jaki media społecznościowe mają wpływ na relacje interpersonalne. Mam wrażenie, że przeglądając media społecznościowe ciągle ma się poczucie bycia z kimś, nawet jeśli jedyne co robimy, to oglądamy jakąś osobę. Kiedy zmniejszyłam swój czas przed ekranem zauważyłam, że osobiste relacje są ważniejsze od internetowych i dlatego poświęcam im więcej czasu, aczkolwiek poczucie to samotności odnosi się właśnie do tych relacji internetowych i prawdopodobnie jest trochę powiązane z FOMO.
Co do relacji w życiu realnym, wydaje mi się, że moje kontakty ze znajomymi i rodziną wcale nie uległy pogorszeniu. Wcześniej miałam tendencję do przeglądania mediów społecznościowych odruchowo, nawet gdy byłam w towarzystwie, jednak teraz wydaje mi się to głupie i nieprzemyślane. Dopiero niedawno zauważyłam, że miało to także niewielki wpływ na moje relacje z innymi.
Podczas ograniczenia korzystania z mediów społecznościowych towarzyszył mi także pewnego rodzaju lęk przed tym, że znajomi będą rozmawiać o jakichś rzeczach bądź trendach internetowych, a ja nie będę wiedziała o co chodzi i przez to będę wykluczona z rozmowy. Nawet nie wiem, dlaczego takie myśli się u mnie pojawiły, bo rzadko rozmawiam z nimi o takich rzeczach, a nawet gdyby było inaczej, to co to by była za relacja opierająca się jedynie na rozmawianiu o tym, co dzieje się w internecie? Oczywiście moje poprzednie myślenie było błędne.
Odpoczynek i sztuka nic-nie-robienia.
Moją własną potrzebę odpoczynku nazwałam sztuką nic-nie-robienia. Ale zacznijmy od początku. Odkąd ograniczyłam social media i swój czas przed ekranem, poczułam, że "dostałam więcej czasu" w ciągu dnia. Równało się to temu, że bardzo chciałam robić jak najbardziej produktywne rzeczy, aby ten czas nie został zmarnowany i przyniósł jakieś dobre skutki. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że z tego powodu przez większość czasu starałam się pracować na najwyższych obrotach, sama narzuciłam sobie presję, miałam wyrzuty sumienia po obejrzeniu odcinku ulubionego serialu czy przeczytaniu książki, której daleko do tematyki samorozwojowej. Doprowadziło to do częstego zmęczenia, a gdy miałam więcej czasu w ciągu dnia i chciałam odpocząć, czułam frustrację, że nie robię niczego pożytecznego. Dopiero ostatnio zdałam sobie sprawę, że regeneracja jest potrzebna bardziej, niż myślałam. Wcześniej moim odpoczynkiem był oczywiście telefon. Pamiętam, jak w szkole średniej wracałam do domu po lekcjach i potrafiłam przez dwie godziny, bez przerwy przeglądać Instagrama i Tiktoka. Niestety właśnie to sprawiało, że psychicznie byłam jeszcze bardziej zmęczona. Teraz staram się nie sięgać po telefon, gdy mam czas na odpoczynek. Zamiast tego czytam, ćwiczę, oglądam coś "odmóżdżającego", wychodzę na spacer, czy po prostu robię to, na co mam w danym czasie ochotę, jednocześnie słuchając swoich potrzeb. Naprawdę nie myślałam, że ograniczenie czasu przed ekranem doprowadzi mnie do takich wniosków.